Na kwadrans przed koncertem Prince'a scena namiotowa, na której śpiewała Kate Nash zaczęła się powoli wyludniać. Nie można powiedzieć złego słowa o koncercie tej rudowłosej piosenkarki. Po prostu wszyscy wiedzieli, że ten wieczór należy do Prince'a. Jeśli nie miałeś okazji usłyszeć najbardziej znanego kawałka Kate Nash, to koniecznie zobacz poniższy filmik.
Tutaj zobaczysz fotki z koncertu Kate i R.U.T.A.: Heineken Open'er 2011: Koncert Kate Nash i R.U.T.A
Skupmy się jednak na głównej atrakcji dzisiejszego wieczoru. Gdyńska widownia po prostu jadła mu z ręki. Jak kazał machać - machaliśmy. Jak mieliśmy zaświecić komórkami - to zaświeciliśmy. Pewnie jakby nam kazał oddać nerkę, to też byśmy to zrobili. Sam Prince nie pozostawał dłużny. Bisował aż cztery razy. Ponad dwugodzinny występ gwiazdy tego formatu to było naprawdę coś. Zagrał swoje największe przeboje, w tym ,,Purple rain".
Podsumowując. Ruch sceniczny na piątkę z plusem. Specjalne wyróżnienie za złoty strój. Za kontakt z publicznością - celujący. Ogólne wrażenie - 6+ (zwłaszcza ze te bisy). Ktoś stojący za mnę gdzieś w tłumie rzucił na początku koncertu: ,,Pokaż co potrafisz Złotko!". No i ,,Złotko" nie zawiodło. Na koniec była jeszcze wisienka na torcie w postaci wspaniałego pokazu sztucznych ogni.
Więcej filmików już niedługo na naszym youtubowym kanale.
Śledźcie też nasze kolejne newsy w specjalnym serwisie Open'er Festival 2011
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?