Od dzisiaj możesz wpisać dłużników na czarną listę

- Właściwie wszyscy, również osoby fizyczne, będą mogli wpisywać swojego dłużnika na tzw. czarną listę - mówi Urszula Okarma, prezes Rejestru Dłużników ERIF BIG SA. - Oznacza to, że statystyczny Polak, również taki, który nie prowadzi działalności gospodarczej, otrzyma realną możliwość odzyskiwania swoich należności.
Dzięki wpisaniu niesolidnego pracodawcy, przedsiębiorcy budowlanego czy sprzedawcy do BIG, będzie mógł skłonić go do spłaty, a także ostrzec przed nim inne osoby czy firmy - dodaje Okarma.

Do rejestru każdy będzie mógł wpisać dłużnika, który zalega z zapłatą należności przez co najmniej 60 dni na kwotę nie mniejszą niż 200 zł brutto w przypadku osób indywidualnych lub 500 zł w przypadku firm. Przy wprowadzaniu danych należy wpisać sygnaturę akt i wydział sądu, który wydał wyrok w sprawie naszej należności. Za podanie błędnych informacji grozi odpowiedzialność karna i grzywna do 30 tys. zł.

- Znalezienie się na liście BIG to właściwie wykluczenie z obrotu gospodarczego - mówi Piotr Krupa, prezes KRUK SA. - Dłużnik nie otrzyma kredytu, nie kupi na raty telefonu, pralki, może mieć kłopoty z nawiązaniem współpracy z nowym kontrahentem. Dlatego ważne jest, żeby swoich dłużników mogli w ten sposób mobilizować do spłaty zarówno przedsiębiorcy, jak i wszyscy obywatele.

Co istotne, nowa ustawa przynosi korzyści również osobom, które rzetelnie spłacają swoje należności. Przy pomocy BIG każdy konsument może budować swoją pozytywną historię płatniczą.

Z sondażu TNS OBOP przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że aż ok. 4 milionów osób, czyli 13 proc. dorosłych Polaków, deklaruje, że dłużnicy są im winni pieniądze. W 65 proc. (3,6 mln osób) są to nieoddane pożyczki udzielone rodzinie lub znajomym, a w 17 proc. (680 tys. osób) to niezapłacone pensje przez pracodawców.