Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Abp Tadeusz Gocłowski: Nie wiem, co Bóg chciał nam powiedzieć

Redakcja
Ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski
Ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski Grzegorz Mehring
Z ks. abp. Tadeuszem Gocłowskim rozmawia Jarosław Zalesiński

Księże arcybiskupie, niektórym spośród tych osób, które zginęły, towarzyszył ksiądz arcybiskup nie tylko w ich działalności publicznej, ale także w prywatnym życiu
To prawda. W sposób szczególny przeżywałem wieczorną eucharystię w katedrze oliwskiej w sobotę. Katedra nabita była ludźmi, którzy przyszli się pomodlić nie tylko za tych, którzy odeszli, ale także za tych, którzy pozostali teraz sami i dźwigają bardzo ciężki krzyż. Mam na myśli zwłaszcza dwie rodziny, państwa Płażyńskich i państwa Rybickich.

Zna je ksiądz arcybiskup od wielu, wielu lat.
Nie przeżywa się na co dzień czyichś problemów rodzinnych tak, jak można było przeżyć na tej mszy. Dzieci państwa Płażyńskich, które pamiętam jako maleńkie, dzisiaj tak wyrosły. Widziałem płaczącą matkę i chłopaków sparaliżowanych bólem. Kiedy podszedłem do nich po mszy świętej, po prostu się z nimi utożsamiałem.

Był ksiądz arcybiskup przyjacielem domu Arkadiusza Rybickiego.
Śledziłem losy rodziny pana Arkadiusza. Dramat ich Antosia, który jest dotknięty autyzmem. Podziwiałem ich oboje, zwłaszcza żonę pana Arkadiusza, choć jego samego oczywiście również, ale każde z nich inaczej reagowało na ten ból. Dopełniali się w tym. Poznałem Antosia, kiedy miał dwa czy trzy lata, kiedy rodzice rozpoczęli walkę o niego. Dzisiaj ma lat dwadzieścia kilka. Na mszy w katedrze był wspólnie z matką.

Wielu Polaków pyta teraz Opatrzności: dlaczego?
Niektórzy głośno, inni po cichu pytają: Panie Boże, jak ty czuwasz nad tą ziemią? Spontaniczne ludzkie pytanie. Powinniśmy o tym wszystkim myśleć w kontekście niedawnego Wielkiego Piątku i Zmartwychwstania. Chrześcijanie nie mogą się od tego kontekstu odrywać, dlatego że wtedy zagubimy się. Bo jak można odpowiedzieć na to pańskie pytanie, wiszące teraz nad Polską? Po ludzku pytamy: dlaczego, co Pan Bóg chciał przez to powiedzieć? Ja nie wiem. Po prostu nie wiem.

Biskup powinien coś wiedzieć.
Apostołowie w Wielki Piątek wszyscy pouciekali. Jan został, ale to był młody chłopak, uczuciowo związany z Mistrzem, więc się nad tym pewnie specjalnie nie zastanawiał. Wszyscy pozostali uciekli, jeden zdradził i powiesił się. Wszystko się zawaliło. Ale Bóg miał pewne plany, które realizował. Te Jego plany dosyć szybko się ukazały, kiedy przyszedł poranek wielkanocny. My nie mamy takiej szansy, aby już na trzeci dzień wiedzieć wszystko o planach Opatrzności.

Cały wywiad z abp. Tadeuszem Gocłowskim w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego"

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto