LECHIA GDAŃSK - RUCH CHORZÓW [RELACJA LIVE]
- Mecz Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów o godz. 18.30 to spotkanie podwyższonego ryzyka. Kibice byli eskortowali, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Część drogi koło dworca była zamknięta. Jeśli chodzi informację, to z naszego doświadczenia wiemy, że nie jest wskazane mówić o szczegółach takich akcji - mówi podkom. Maciej Stęplewski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Zobacz także: Inwazja kibiców Ruchu i Widzewa na PGE Arenę
Tak optymistycznie do tematu nie podchodzą kierowcy oraz mieszkańcy, którzy czują się niedoinformowani i zirytowani. Pan Tomasz Szpakowski, pracownik zarządu Portu w Gdańsku uważa, że to co się dzisiaj działo to jest przesada.
- Zamknięta ul. Marynarki Polskiej. A przy wjeździe nie ma żadnej informacji, że jest zamknięta na wysokości ul. Śnieżnej i Nowej Huty. Pracuję w porcie i odcinek, który zwykle pokonuję w 3 minuty jechałam aż przez 35 minut! Mecz jest meczem, ale nie rozumie dlaczego taka sytuacja ma w ogóle miejsce. To jest skandal w biały dzień - komentuje.
Kierowcy mówią, że krótki powinni pokonać w 10-15 minut jechali ponad godzinę. Zdaniem policji lekko przesadzają. Czy naprawdę?
Czy zamykanie głównego ciągu komunikacyjnego w Gdańsku było konieczne?
Na to pytanie postanowili znaleźć odpowiedź Anna Werońska i Jacek Wierciński.
Policja twierdzi że tak, ale jak pokazuje doświadczenie innych miast - nie jest to niezbędne.
W Poznaniu, do którego na piłkarskie rozgrywki przyjeżdża nawet dwa tysiące fanów, stadion także jest oddalony od dworca kolejowego. - Jeśli przyjeżdża większa liczba kibiców, pod dworzec podstawiamy dodatkowe autobusy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego - wyjaśnia podinsp. Andrzej Borowiak z KMP w Poznaniu. - Autobusy są konwojowane, ale nie zamykamy ulic.
Przez kilkanaście lat nigdy nie doszło do wyjątkowo niebezpiecznych sytuacji
Komisarz Joanna Kowalik- Kosińska twierdzi, że podczas mistrzostw Euro 2012, gdy do Gdańska przyjedzie nie tysiąc, a kilkadziesiąt tysięcy kibiców, będzie lepiej.
- Trzeba wziąć pod uwagę również fakt, że infrastruktura wokół stadionu jest jeszcze w budowie i nie było takiej możliwości, by pociąg podjechał pod samą PGE Arenę, jednak podczas Euro 2012 taki wariant będzie już możliwy i zarówno kibice drużyny przyjezdnej, jak i sympatycy lokalnego klubu będą mogli dojechać tuż pod sam stadion - dodaje.
Miejscy urzędnicy przyznają natomiast, że blokada ulic w centrum może i nie była najlepszym rozwiązaniem, ale zadecydowała o tym policja.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?