Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eskortowali kibiców Ruchu Chorzów i Widzewa Łódź. Były utrudnienia w Gdańsku (WIDEO)

(dd),(ganark)
Od godziny 13 w poniedziałek rozpoczęło się eskortowanie kibiców, którzy specjalnym składem pociągu przyjechali na mecz z Lechią w PGE Arena Gdańsk. Około 1,5 tys. kibiców eskortowało ponad tysiąc policjantów. W tym celu zablokowano centrum Gdańska. Utrudnienia z tego powodu trwały kilkadziesiąt minut. Zdaniem kierowców poniedziałkowa blokada ulic to SKANDAL. Nasi reporterzy Anna Werońska i Jacek Wierciński pytają: Czy musiało do tego dojść i kto jest za to odpowiedzialny?

LECHIA GDAŃSK - RUCH CHORZÓW [RELACJA LIVE]

- Mecz Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów o godz. 18.30 to spotkanie podwyższonego ryzyka. Kibice byli eskortowali, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Część drogi koło dworca była zamknięta. Jeśli chodzi informację, to z naszego doświadczenia wiemy, że nie jest wskazane mówić o szczegółach takich akcji - mówi podkom. Maciej Stęplewski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Zobacz także: Inwazja kibiców Ruchu i Widzewa na PGE Arenę

Tak optymistycznie do tematu nie podchodzą kierowcy oraz mieszkańcy, którzy czują się niedoinformowani i zirytowani. Pan Tomasz Szpakowski, pracownik zarządu Portu w Gdańsku uważa, że to co się dzisiaj działo to jest przesada.

- Zamknięta ul. Marynarki Polskiej. A przy wjeździe nie ma żadnej informacji, że jest zamknięta na wysokości ul. Śnieżnej i Nowej Huty. Pracuję w porcie i odcinek, który zwykle pokonuję w 3 minuty jechałam aż przez 35 minut! Mecz jest meczem, ale nie rozumie dlaczego taka sytuacja ma w ogóle miejsce. To jest skandal w biały dzień - komentuje.

Kierowcy mówią, że krótki powinni pokonać w 10-15 minut jechali ponad godzinę. Zdaniem policji lekko przesadzają. Czy naprawdę?


Czy zamykanie głównego ciągu komunikacyjnego w Gdańsku było konieczne?

Na to pytanie postanowili znaleźć odpowiedź Anna Werońska i Jacek Wierciński.

Policja twierdzi że tak, ale jak pokazuje doświadczenie innych miast - nie jest to niezbędne.

W Poznaniu, do którego na piłkarskie rozgrywki przyjeżdża nawet dwa tysiące fanów, stadion także jest oddalony od dworca kolejowego. - Jeśli przyjeżdża większa liczba kibiców, pod dworzec podstawiamy dodatkowe autobusy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego - wyjaśnia podinsp. Andrzej Borowiak z KMP w Poznaniu. - Autobusy są konwojowane, ale nie zamykamy ulic.

Przez kilkanaście lat nigdy nie doszło do wyjątkowo niebezpiecznych sytuacji
Komisarz Joanna Kowalik- Kosińska twierdzi, że podczas mistrzostw Euro 2012, gdy do Gdańska przyjedzie nie tysiąc, a kilkadziesiąt tysięcy kibiców, będzie lepiej.

- Trzeba wziąć pod uwagę również fakt, że infrastruktura wokół stadionu jest jeszcze w budowie i nie było takiej możliwości, by pociąg podjechał pod samą PGE Arenę, jednak podczas Euro 2012 taki wariant będzie już możliwy i zarówno kibice drużyny przyjezdnej, jak i sympatycy lokalnego klubu będą mogli dojechać tuż pod sam stadion - dodaje.

Miejscy urzędnicy przyznają natomiast, że blokada ulic w centrum może i nie była najlepszym rozwiązaniem, ale zadecydowała o tym policja.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto